See more of Kocham Moją Przyjaciółkę najbradziej na świecie. on Facebook. Log In. or. Create new account. napisał/a: WiedzmaAnula 2013-11-23 19:30 Mogłabym napisać sporo o ważnych kobietach w moim życiu, wymieniając mamę, babcię, siostrę, panią Stenię, która była moją wychowawczynią w czasach technikum, panią Krysię - wychowawczynię mojego taty i przyjaciółkę rodziny... Ale dziś opowiem Wam o kimś innym, a mianowicie o Wiedźmach. Wiedźm jest w sumie cztery - jestem jedną z nich, zostają więc w sam raz 3 do opisania: Nuta, Asia i Olka. Poznałyśmy się kilka lat temu w Klubie Wysokich. Ot, wybrałam się - jako tzw. świeżak, na spotkanie Żyrafek do jednego z krakowskich klubów. Było około 30 osób, ale jakoś tak wyszło, że akurat się zagadałyśmy we czwórkę. I tak już zostało, bo okazało się, że mamy mnóstwo wspólnych tematów, baaaardzo wredne charakterki, jak na Wiedźmy przystało, jesteśmy czarujące i wyjątkowo dobrze się uzupełniamy. Zaraz też zabrałyśmy się do roboty, organizując upojnego sylwestra dla Wysokich w zamku w Książu Wielkim. I podczas tych działań właśnie zaprzyjaźniłyśmy się, stając się bandą Krakowskich Wiedźm, które znają i kojarzą wszyscy z Klubu Wysokich. ;) Nasz czar działa do dziś. :) Jakie są Wiedźmy? O sobie mówić nie będę, bo miało być o 3 najważniejszych kobietach... Oto one! Nuta jest zakręcona jak jej fryzura, świetnie zna rosyjski i ma piękne oczy. No i doskonale zna się na muzyce - to nasza ekspertka w tym temacie. Jako filolożka słowiańska jest mi szczególnie bliska pod względem językowym i książkowym, no a poza tym obie miewamy ciężkie przejścia z facetami za sobą, więc zawsze jest co powspominać i poanalizować. Asia jest delikatną marzycielką, doskonale zna się na wszystkim, co związane z medycyną, ma też chody w zamku, w którym uwielbiamy bywać i balować. Pomysłowa, delikatna, pracowita i nieco wycofana, często milczy, ale jak już zdradzi, co się dzieje w jej głowie, to klękajcie narody... Olka - najkonkretniejsza. Ekonomistka, postrach skarbówki, a od kilku lat szczęśliwa mężatka. No i nasz Robert Kubica w spódnicy (choć spódnic nie lubi - woli spodnie). Jeśli trzeba coś konkretnie przeanalizować - to tylko z nią. Ale o ciuchach, miłości, zdradzie i najnowszym przepisie na chleb też pogada chętnie. Mam szczęście, że w tym szalonym miksie znalazło się miejsce dla mnie. I że od lat, cokolwiek by się działo, jesteśmy razem i wspieramy się wzajemnie. Bez nich nie przetrwałabym wielu życiowych burz no i pewnie trudniej byłoby mi zaakceptować fakt, że mam zaledwie 183 cm wzrostu... Dzięki nim jestem dumna z tego, co mam, co robię, kim jestem. I z tego, że mam takie 3 wspaniałe kobiety przy moim boku - choć od jakiegoś czasu jest to tylko bok wirtualny, bo wyprowadziłam się z naszego cudownego Krakowa. Ale to nieważne - wciąż jesteśmy sobie bliskie. A ja kocham moje dziewczyny. :) Najpopularniejsze tłumaczenia "Moja dziewczyna" po angielsku: My Girl. Sprawdź przykładowe zdania, wymowę, gramatyka i słownik obrazkowy. Siedzę za szkołą i piszę. Papieros jeszcze nieskończony służy mi, jako natchnienie, Lubię palić, ale wiem, że w każdej chwili mogę rzucić. Pale tylko wtedy, gdy się zdenerwuję. I kiedy jestem pijana. Tylko Kat mogłaby mnie znaleźć, ale wiem, że tego teraz nie zrobi. Posiedziałam jeszcze chwilę brudząc kartki atramentem, po czym wstałam i równo z dzwonkiem na ostatnią lekcje, weszłam do szkoły. -Clace, idziemy do kina z chłopakami, idziesz z nami?- Pokręciłam głową z uśmiechem. -Jestem dziś zmęczona, po za tym musze się zaopiekować moją grubą i brzydką młodszą Powiedziałam to już idealnie wyćwiczonym głosem, więc nie mogły się połapać, że kłamie tak się stało. Dobra wymówka nie jest zła, jak mawia mój ojciec. Zawsze znajdę dobrą wymówkę, nawet nie wiecie jak dobrze kłamie! Zawsze trzymałam się od chłopaków z daleka, i niech tak pozostanie. -Ale na pewno nie chcesz iść? Powinnaś się trochę rozerwać!- Już się „Rozerwałam", gdy pan Kinley postanowił posadzić śmierdzącego zgniłymi jajami, Ruperta. Koło mnie. Jak dla mnie, to za dużo. -Naprawdę, nie dziś...- dziewczyny pokiwały głowami i lekko obrażone sobie poszły. Westchnęłam, czy naprawdę dziewczyny, faceci są dla was wszystkim? -Sorry, ale czy możesz się posunąć, no chyba że zamierzasz tam wejść?- Drgnęłam na głos zza mną, był męski, więc od razu mi się nie spodobał. Ale było coś w tym głosie, co kazało mi zwrócić mi na niego uwagę, więc i to zrobiłam. Znaczy prawie, już miałam to zrobić, gdy by nie drzwi od męskiej łazienki, które otworzyły się, i walnęły mnie w głowę. A powiedzmy, że lekko one nie zostały otworzone, tylko z siłą słonia kopnięte, więc wynik był taki, że po prostu zaczęłam się turlać po ziemi jak piłeczka. Zdążyłam jedynie zobaczyć buty chłopaka i usłyszeć jego słowa: -„Mówiłem żebyś się posunęła..."- wstałam i wytrzepałam spodnie. Co za burak! Jego to chyba nienawidzę z ich wszystkich najbardziej! Jeszcze perfidnie poszedł się wysrać zamiast mi pomóc! Ruszyłam wkurzona do szatni głośno tupiąc. Niech ja, aby dowiem się, kto to był! -Ooo... widać, że promieniejesz!- Dobiegła do mnie Kat z cwanym uśmieszkiem -Jak pierdolone słońce?!- Kat popatrzyła na mnie dalej z uśmiechem -Nie, bardziej jak zepsuta żarówka!- popatrzyłam na nią niemal, że biegnąc do szatni -A to niby, czemu?- Podniosła do góry rękę wrzeszcząc potwornie -Bo wkurwiasz człowieka!- Zgromiłam ją wzrokiem i zaczęłam ubieraj na siebie kurtkę i buty. Wybiegam z szatni, gdy widzę, że mój autobus za minutę ma wyjechać. Wybiegam ze szkoły prosto w jakiegoś chłopaka, znaczy chyba chłopaka, i razem spadamy ze schodów. Lepiej być nie może. Dzień, jak co dzień i zaraz jeszcze mi autobus ucieknie! -Nara ci fajtłapo!- Rzucam na odchodne biegnąć dalej w stronę autobusu. -Jaka fajtłapo?! Przecież to ty we mnie wpadłaś!- Udaję, że tego nie słyszę. I za chwile znajduję się w autobusie pełnym chłopaków. Świetnie, przecież ja się tu uduszę. Zabijcie mnie. -Maaamoo, gdzie są te... a dobra! Już mam!- Wyjmuję z lodówki jajka i zaczynam robić jajecznicę. Jestem piekielnie głodna a dziś mam zachciankę na jajecznice z pomidorkami, kiełbaską i cebulką. -Mi też zrobisz? Opuszczam wzrok i znajduję wielkie brązowe gały patrzące się prosto w moje oczy. Niska ośmioletnia dziewczynka o czarnych włosach aż się prosi, aby ją pogłaskać. Ubrana w podkoszulkę z Hello KItty, całą różową i z włosami pełnymi brokatu (skąd ona go wytrząsnęła?!) Patrzy na mnie maślanym zaspanym wzrokiem. Chłopak Stelli też wiedzą nie grzeszy, przynajmniej ostatnimi czasy. Nigdy nie chciałam być jedną z tych dziewczyn, które najpierw zrywają ze swoim chłopakiem, a potem w kółko do niego wracają. Naprawdę sądziłam, że jestem za silna na takie jazdy, ale Sean McCall trzyma mnie w garści od pierwszego roku na uniwersytecie Briar. Reads 2,461Votes 212Parts 7Ongoing, First published Mar 05, 2016Ona- Dziewczyna która nienawidzi facetów z całego serca. Gdyby istniała broń która mogłaby ich zabić za jednym razem, nie zawahała by się jej użyć. Dla bliskich jest szczera i nie boi się powiedzieć własnego zdania. Dla innych, kłamliwa i wredna. Ma jedyną przyjaciółkę, której ufa bezgranicznie, i mogła by zrobić dla niej wszystko. Naprawdę wszystko. I on- Chłopak. Tyle wystarczy aby zrozumieć. Pewny siebie, szczery, przystojny. Co tu wiele gadać, typowy BadBoy. Od kiedy tylko usłyszała jego głos, wiedziała że on jest najgorszy z najgorszych. Lecz gdy usłyszała: "Clace, on jest inny! Nie taki jak wszyscy! Ja chyba... Ja chyba coś do niego czuję..." od swojej przyjaciółki, pierwszy raz zaczęła żałować, że nie powiedziała tego pierwsza... Szkoda że nie ostatni. Więcej nie zamierzam pisać, sami się dowiedzcie, jakie ta książka tajemnice kryje... Jestem pewna że nie będziecie się nudzić... Zapraszam...All Rights ReservedTable of contentsLast updated Sep 22, 2016

Kocham moją przyjaciółkę. 3,285 likes. Kochasz swoją przyjaciółkę ? Lajknij *.* Wysyłajcie różne zdjęcia,fajne nutki,opisy and opo

Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2013-01-19 12:28:17 Gordon Net-facet Nieaktywny Zawód: Student / Tłumacz, Projektant Zarejestrowany: 2013-01-19 Posty: 112 Wiek: 21 Temat: Kocham swoją Przyjaciółke... :| Witam... Wiem, że to forum dla Kobiet... ale może od Was dostane jakąś pomoc..Mam 20 lat.. znam Ją (przyjaciołke) od 3 klasy gimnazjum... w 3 klasie jakoś poznaliśmy sie w szkole... w I liceum okazało się, że bedziemy chodzic do jednej klasy... Od pierwszych dni już zaczeliśmy się dogadywać, ale po koleżeńsku... boo ja nie potrafie być chyba na innych relacjach z kobietami.. ;/ Nie mam tej "bajery" .. jestem genialnym kolegą, przyjacielem.. Ale nie umiem podrywać kobiet... jakoś nie mam tego gadania. Czasem się uda, ale sam się sobie dziwie, bo wtedy mam poczucie nieszczerości... A wiem, ze mogę kobiety sobą zainteresować, tylko... Nie umiem się "zaprezentować". Powiem, ze jestem 100 % hetero żeby mnie nie przyporządkowywać do jakichś mniejszości seksualnych... miałem dziewczyny w swoim życiu... ale wracając do tematu... przyjaźnimy się od 4 lat.. Teraz Ona studiuje na tej samej uczelni. Widzimy się codziennie, dzwonimy do siebie... rozmawiamy dłuugo.. I zawsze uważałem, ze przyjaźń damsko-męska istnieje... a teraz mam mieszane odczucia co do tego. Booo znam ją bardzo dobrze.. Ona zna mnie.. Zawsze cieszymy się na swoj widok. Swoimi problemami też się czasem zarzucamy, ale zawsze jest wyjscie.. No i na początku było fajnie... Powiem jeszcze, że Ona nie miała partnera.. (Mówi, ze to nie jest w jej priorytetach) . Obecnie tez nie ma... bo tak to nawet nie probowalbym jej odbijac, bo sam nie chciałbym takiego czegoś przezyc. No i stało się... rok temu stwierdziłem, że Ona jest dla mnie czymś więcej niż przyjacielem.. To jest katastrofa.. bo tak się tego bałem, żeby tak się nie stało. Często w rozmowach podkreślaliśmy, ze jestesmy przyjaciołmi.. niczym więcej. No i teraz od roku jestem 'alone' ;] I wiem, że Ona .. no może to jest zauroczenie, zakochanie, nie miłośc.. ale to jest inne niz to co czułem do innych dziewczyn.. to nie jest nawet tak bardzo związane z pociągiem fizycznym.. Może się od niej uzalezniłem ? Ale to uczucie, kiedy wiesz... że Ona zaraz napisze, albo zadzwoni.. Ze się dzisiaj zobaczycie.. spędzicie czas.. Znasz najdrobniejsze zdarzenia z jej życia.. Ona zna Twoje.. Tak . Kiedyś mi powiedziała, że po tym wszystkim.. Ona jest częścią mnie, a ja częścią jej .. Tak humorystycznie troche.. ale może tak jest.. Cięzko mi troszke, bo to jest taki toksyczny związek.. Ja odbieram Jej zachowanie troche tak... że "Dobrze, że jest przyjaciel i fajnie go mieć, ale nic wiecej, bo On ma byc przyjacielem" . Potrafie sobie sam ułozyć zycie i dbać o siebie... problemy też spokojnie mogę samemu rozwiązać, ale .. zerwać z Nią kontakt to troche nie w moim stylu.. Bo ja jestem takim idiotą, że wolę sam cierpiec niż komuś przykrosć sprawic, bo potem się zastanawiam jak będzie czuła się ta druga osoba i to jest gorsze od mojego samopoczucia. No staram się to zmienić od dłuższego czasu, ale przez to stałem sie tylko jakiś "zimny" .. bez okazywania uczuc. taki inny, jak nie ja... Poradzcie co zrobic .. Nie wiem sam, zerwac ta znajomość ? Czy dalej się przyjaźnić czekając na jakieś dalsze zdarzenia ?Ale może w końcu u Niej pojawi się "ten jedyny" ... i wtedy to nie wiem... Jakbym się poczuł ? To jakaś katastrofa jest.. AA Najważniejsze .. juz kilka razy rozmawialismy o tym, że jest dla mnie kims więcej niz przyjacielem.. ale zazwyczaj obracaliśmy to w zarty.. Jeżeli bała by się tego to... chyba by odeszła i zerwała kontakt.. a teraz jest ok.. znajomość prosperuje i ma sie dobrze.. Tylko ja wewnątrz... jestem troche [...] . Sam nie wiem... Denerwuje mnie dodatkowo fakt, że wieczorem jak idę ulicą.. to mijają mnie dziesiątki par.. a ja idę sam. No troche samotnośc doskwiera Pozdro z domu .. Wylalem troche smutkow, ale nie wiem czy dobrze.. Jeżeli ktoś będzie tak uprzejmy i mi odpisze , poradzi.. objedzie To jestem po 100kroć wdzięczny.. Pozdrawiam Jeszcze raz. "Why the sky is Blue ? Cause The God loves Infantry!! ""Uzywam Interpunkcji, a z Ortografią to różnie, ale Przecinki są !" 2 Odpowiedź przez cisowianka 2013-01-19 16:19:11 cisowianka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-12-28 Posty: 5,224 Wiek: 25 Odp: Kocham swoją Przyjaciółke... :|A ja sobie mysle ze moze warto tak szczerze pogadac z nia a nie w zartach. Rozmowa wiele daje i mozna duzo z niej uzyskac. Ja osobiscie nie wierze w przyjazn damsko meska moze dlatego ze mialam ich dwie, kiedys wydawalo mi sie ze o wszystkim moge powiedziec Jemu , a pozniej okazuje sie ze sie we mnie zadluzyl raz z wzajemnoscia z perspektywy czasu stwierdzam ze zaluje ze w ogole o tym gadalismy bo byl super przyjacielem a teraz ? Mijamy sie na ulicy i udajemy ze sie nie znamy, drugi moj pseldo przyjaciel zadluzyl sie we mnie a ja ? Nie czulam tego, powiedzialam wprost ze przyjaznic sie mozemy ale nic wiecej , focha strzelil i nr skasowal. Troche nie dojrzale. Teraz mam swoja milosc i przyjaciela dwie pozytywne cechy w jednym czlowieku. Powiem tak jesli zdecydujesz sie na powazna rozmowe licz sie z tym ze to moze byc koniec Waszej przyjazni ale ? Ale rowniez moze byc poczatkiem czyms fajnym , moze nawet miloscia. 3 Odpowiedź przez Gordon 2013-01-19 16:32:43 Gordon Net-facet Nieaktywny Zawód: Student / Tłumacz, Projektant Zarejestrowany: 2013-01-19 Posty: 112 Wiek: 21 Odp: Kocham swoją Przyjaciółke... :| O matko... może boje sie takiego zakonczenia znajomosci.. Troche myslalem dzisiaj i... no dobra... troche w tym wszystkim zgubiła się ta "piekna" przyjazn... bo doszedłem do wniosku, ze od jakiegos tygodnia w 75 % rozmawiamy o szkole (uczelni) ... a nasze zycie prywatne zeszlo... na II plan. Studiujemy razem to jest o czym rozmawiac... ale jest wiele ciekawych tematow... hmm. No zobaczymy jak to bedzie.. Postaram się pogadac, ale zanim sie zbiore do tego.. to ;/ No nie wiem ... Tez wydaje mi się, ze to swietny pomysł... ale myśl o tym, że mijamy się codziennie bez słowa to masakra jakas .. Ale ze mnie ciepłe kluchy. W sumie to .. powinienem się zamknąć gdzieś w piwnicy, bo wstyd meżczyzną przynosze... Ona znajdzie sobie jak to mawia "dupeczke" a ja może swoją ukochana... ^^ Dziękuję ... Ktoś jeszcze się wypowie ? "Why the sky is Blue ? Cause The God loves Infantry!! ""Uzywam Interpunkcji, a z Ortografią to różnie, ale Przecinki są !" 4 Odpowiedź przez alfaalfa 2013-01-19 16:57:44 alfaalfa Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-27 Posty: 1,871 Odp: Kocham swoją Przyjaciółke... :| Po prostu jej powiedz co czujesz i dodaj że nie oczekujesz od niej wzajemności... i poczekaj co że najlepsze są najprostsze rozwiązania. bo ważna jest dla mnierównowaga uczynków i słów 5 Odpowiedź przez Gordon 2013-01-19 17:16:17 Gordon Net-facet Nieaktywny Zawód: Student / Tłumacz, Projektant Zarejestrowany: 2013-01-19 Posty: 112 Wiek: 21 Odp: Kocham swoją Przyjaciółke... :| To jest najprostsze rozwiązanie... ale ;/ jest fatalne do wykonania "Why the sky is Blue ? Cause The God loves Infantry!! ""Uzywam Interpunkcji, a z Ortografią to różnie, ale Przecinki są !" 6 Odpowiedź przez alfaalfa 2013-01-19 17:27:39 alfaalfa Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-27 Posty: 1,871 Odp: Kocham swoją Przyjaciółke... :| Gordon napisał/a:To jest najprostsze rozwiązanie... ale ;/ jest fatalne do wykonania Jeśli nie chcesz wprost, to może powiedz coś w stylu:Znasz mnie bardzo dobrze i ponieważ wiem, że będziesz ze mną szczera, zapytam : co o mnie myślisz jako o partnerze? Możesz dodać co o tym, że chyba nie masz szczęścia w miłości a ostatnio bardzo Ci brakuje kogoś takiego jak Ona: otwartej, szalenie inteligentnej, cudownie czułej i delikatnej lub ognistej (w zależności od temperamentu) itd osoby..Dowiesz się czy żyjesz złudzeniami czy to co czujesz jest odwzajemnione. bo ważna jest dla mnierównowaga uczynków i słów 7 Odpowiedź przez ban 2013-01-19 19:52:30 Ostatnio edytowany przez ban (2013-01-19 19:53:35) ban Net-Facet Nieaktywny Zawód: hitech, management Zarejestrowany: 2012-11-28 Posty: 1,024 Wiek: 3X (trójka na początku) Odp: Kocham swoją Przyjaciółke... :| Powiedz jej że się zakochałeś i dlatego możesz dziwnie się zachowywać, ale nie chcesz jej stracić, więc aby Ci wybaczyła to dziwne zachowanie -- moze przejdzie za jakiś czas. Realnie widzę dwie drogi: -- kochasz ją, bedziesz udawał, że jest tylko przyjaciółką, a potem będziesz patrzył jak ona sobie kogoś znajdzie; będziecie przyjaciółmi, ale może to Cię przerosnąć i wszystko się popsuje; zmarnujesz szansę na miłość życia, stracisz przyjaźń, ale może uratujesz przyjaźń, choć mało prawdopodobne, aby twoja przyszła partnerka lub jej partner zaakceptowali taką przyjaźń-- kochasz ją, ale nie będziesz udawał, że jest tylko przyjaciółką; ona zrozumie, że ją kochasz i po kilku(nastu) miesiącach zobaczycie w jakim kierunku to dryfuje; możecie nawet ze sobą chodzić, może być seks, ale w końcu emocje opadną i dalej będziecie przyjaciółmi; może zostaniecie małżeństwem, a moze wszystko się rozpadnie -- nie będzie przyjaźni, ale na pewno nie powiesz sobie, że straciłeś szansę na miłośćJa chyba wybrałbym drugą opcję. 8 Odpowiedź przez Gordon 2013-01-19 21:30:34 Gordon Net-facet Nieaktywny Zawód: Student / Tłumacz, Projektant Zarejestrowany: 2013-01-19 Posty: 112 Wiek: 21 Odp: Kocham swoją Przyjaciółke... :| Wiecie co wydaje się najprostszym, ale rowniez idiotycznym zachowaniem ? strzał w łeb ... Przypomina mi sie teraz piosenka Roy Hamilton - "You Can Have Her" ... Jak ktoś chce niech posłucha... No ...Ban napisał, ze po kilkunastu miesiącach... Ja bede jeszcze 3 lata na jednej uczelni z nią ! Jak mam to ogarnąc... nie wyobrazam sobie tego, ze będzie mnie mijać, albo ja Ją bez słowa.. Bo tak to sie może skończyć ;/ Jak !? Mam juz dość... bo, to mnie przerasta... nie bede potrafił z nią tak po prostu porozmawiać..Jak Ona niby zrozumie ? to jest chyba nielogiczne... jak Ona ma zrozumiec... ?? I tak po prostu po kilkunastu miesiacach ? Ehh... może sie zbiore, wieeem... w tych sprawach nie jestem stanowczy. Jak saper - ostroznie i patrzy na kazdy krok ;/ "Why the sky is Blue ? Cause The God loves Infantry!! ""Uzywam Interpunkcji, a z Ortografią to różnie, ale Przecinki są !" 9 Odpowiedź przez alfaalfa 2013-01-19 21:43:52 alfaalfa Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-27 Posty: 1,871 Odp: Kocham swoją Przyjaciółke... :| Gordon, nie jesteś pierwszym facetem który się zauroczył w przyjaciółce.. Ci zależy to i tak to widać, naprawdę myślisz że Ona o tym nie wie? Jeśli się tak dobrze znacie to pewnie sama nieraz o Tobie myślała w kontekście potencjalnego faceta a nie tylko kolegi.. może też boi się zrobić tego pierwszego kroku. Zadzwoń, umów się i idź na żywioł.. zapytaj. bo ważna jest dla mnierównowaga uczynków i słów 10 Odpowiedź przez Gordon 2013-01-19 22:02:18 Gordon Net-facet Nieaktywny Zawód: Student / Tłumacz, Projektant Zarejestrowany: 2013-01-19 Posty: 112 Wiek: 21 Odp: Kocham swoją Przyjaciółke... :| No ale to jak mam to okazać... ?? Znaczy jak... nie powinienem na to liczyć, ale konkrety. Jestem facetem ;/ Nieogarnietym w tych sprawach... Co zrobic ? Umawiac się nie musze, bo czesto gdzies wyłazimy.. Ale .. jak to okazać ;/ "Why the sky is Blue ? Cause The God loves Infantry!! ""Uzywam Interpunkcji, a z Ortografią to różnie, ale Przecinki są !" 11 Odpowiedź przez alfaalfa 2013-01-19 23:12:09 alfaalfa Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-27 Posty: 1,871 Odp: Kocham swoją Przyjaciółke... :| Nie zmuszaj się jeśli nie chcesz jej powiedzieć co czujesz czy pocałować - najwyraźniej to nie ta kobieta i nie ten czas. bo ważna jest dla mnierównowaga uczynków i słów 12 Odpowiedź przez ban 2013-01-20 00:43:44 Ostatnio edytowany przez ban (2013-01-20 00:51:48) ban Net-Facet Nieaktywny Zawód: hitech, management Zarejestrowany: 2012-11-28 Posty: 1,024 Wiek: 3X (trójka na początku) Odp: Kocham swoją Przyjaciółke... :| Gordon napisał/a:Wiecie co wydaje się najprostszym, ale rowniez idiotycznym zachowaniem ? strzał w łeb ...Skończyłeś 18 lat -- weź się w garść nie gadaj bzdur. Zakochałeś się i sytuacja się komplikuje. Ludzie nawet w małżeństwach się zakochują poza związkiem i wtedy dopiero jest przechlapane. Wróćmy do tematu... Jak mam to ogarnąc... nie wyobrazam sobie tego, ze będzie mnie mijać, albo ja Ją bez słowa.. Bo tak to sie może skończyć ;/ Jak !?Przecież to jest totalna masakra! Widzę dwie osoby Ty i Ona, które są przyjaciółmi. Mija jakiś czas i oni się mijają na korytarzu bez słowa? Przecież to jakaś głupota -- czy ktoś komuś krzywdę zrobił? Tylko wtedy mogę to zrozumieć, że oni się skrzywdzili. Czy miłość, zakochanie, zauroczenie to jest krzywda? Czy to nie najpiękniejsze rzeczy jakie można przeżyć z drugą osobą? Zakochałeś się i możesz stracić przyjaźń, albo zyskać wspaniałą miłość na całe życie. Mam juz dość... bo, to mnie przerasta... nie bede potrafił z nią tak po prostu porozmawiać..No to nie rozmawiaj, tylko nie panikuj potem gdy ona powie, że zauroczyła się w kimś innym. Ja bym jej powiedział "Zakochałem się w Tobie. Dajmy temu czas.". Jak Ona niby zrozumie ? to jest chyba nielogiczne... jak Ona ma zrozumiec... ??Jeśli ona jest mądra to zrozumie, że mogłeś się w niej zakochać. Jeśli oboje jesteście mądrzy, to z pewnością wiecie, że niekoniecznie ona musi kochać Ciebie. No i teraz od Was zależy, czy to już jest powód, aby na siebie się obrazić i ze sobą zerwać... I tak po prostu po kilkunastu miesiacach ?Co za różnica czy godzinach, miesiącach, czy latach... dla miłości nie ma barier czasowych. Twoje zakochanie może zniknąć jutro, za rok, a może zostanie w sercu do końca życia. Ehh... może sie zbiore, wieeem... w tych sprawach nie jestem stanowczy. Jak saper - ostroznie i patrzy na kazdy krok ;/Działać powoli to dobry pomysł. Wszystko przewidzieć też dobry pomysł. Każdą decyzję odwlec w czasie. Świetny pomysł -- niech życie toczy się powoli. Jeśli boisz się mówić do nie wprost, to można też małymi kroczkami dążyć do celu -- robisz mini krok w jej stronę i patrzysz co ona na to. Ona mikro gest w twoją stronę, potem znowu Ty itd. Jak ktoś kogoś kocha, to chce z nim spędzać czas. Jeśli Wy tak oboje robicie, to już niekoniecznie jest taka zwykła stopa przyjacielska. Jak związek się rozpada bez negatywnych emocji, to potem dalej można być przyjaciółmi... to nawet fajne jak kiedyś doszło do seksu, było miło, ale on i ona uznali, że jednak nie chcą spędzić życia ze sobą, bo by się wyniszczyli ze względu na różnice charakterów... ale dalej się przyjaźnią. 13 Odpowiedź przez Gordon 2013-01-20 11:10:44 Gordon Net-facet Nieaktywny Zawód: Student / Tłumacz, Projektant Zarejestrowany: 2013-01-19 Posty: 112 Wiek: 21 Odp: Kocham swoją Przyjaciółke... :| Jestem... Wczoraj wyciągnąłem ją z domu... pojechałem tam.. i porozmawialiśmy.. I wiecie co ?!?! Nie mam bladego pojecia co z tego będzie... powiedziała, ze pewnie zartuje... ale potem juz było powaznie.. i powiem tyle... ze moze coś sie zmieni, ale narazie zostajemy przyjaciolmi. Tylko... taki problem, ze ja uczuc nie zmienie.. moze miną, ale za ile to nie wiem Najgorsze jest to, ze... teraz jest ten okres.. gdy nie chce mi sie jesc, nienawidze tego.. ale co zrobic. Z Dnia na dzien bedzie lepiej... Nie wiem jak sie bedziemy widywac na uczelni, jak to bedzie wygladac. Pozdro i Dziękuje za aktywnosc. "Why the sky is Blue ? Cause The God loves Infantry!! ""Uzywam Interpunkcji, a z Ortografią to różnie, ale Przecinki są !" 14 Odpowiedź przez alfaalfa 2013-01-20 15:44:12 alfaalfa Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-27 Posty: 1,871 Odp: Kocham swoją Przyjaciółke... :| Gordon napisał/a:. Nie wiem jak sie bedziemy widywac na uczelni, jak to bedzie wygladac. Pozdro i Dziękuje za Spójrz na dobre strony takiego obrotu sprawy - teraz możesz przecież zawalczyć o jej uczucie.. najlepiej przy niej zachowuj się normalnie, jakby się nic nie stało. Pamiętaj aby nie być teraz ponurakiem tylko wychodź do ludzi, dbaj o siebie, bądź aktywny (siłownia jest dobrym pomysłem na stres i odreagowanie). Gdy się będziecie widzieć nie musisz już ukrywać uczuć - uśmiechaj się, praw komplementy, rozmawiaj bo ważna jest dla mnierównowaga uczynków i słów 15 Odpowiedź przez Gordon 2013-01-20 15:54:08 Gordon Net-facet Nieaktywny Zawód: Student / Tłumacz, Projektant Zarejestrowany: 2013-01-19 Posty: 112 Wiek: 21 Odp: Kocham swoją Przyjaciółke... :| 16 Odpowiedź przez pani_w_dylemacie 2013-01-20 16:07:47 pani_w_dylemacie Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-20 Posty: 24 Odp: Kocham swoją Przyjaciółke... :| Ja, jak wiesz, będąc w nie najlepszej formie, nic mądrego nie powiem, poza tym mając swoje przeżycia w trochę podobnej (choć jednak innej) relacji, mam trochę wypaczony pogląd na to... Z tego, co jednak piszesz, Wasze relacje układają się bardzo dobrze i... może lepiej tego nie psuć, zostawić to tak jak jest, a "czas pokaże" (łatwo się mówi)? Z drugiej jednak strony rozumiem Twoje położenie i nie zazdroszczę... Trzymaj się mocno!btw. szkoda, że mój "przyjaciel" nie był dla mnie... taki. Nie mówię już o czymś więcej, bo do miłości się nikogo nie zmusi, ale w piękny sposób piszesz o swojej przyjaciółce... a Twoje dylematy i rozterki świadczą tylko o tym, że jesteś porządnym facetem więc uważaj! bo tacy zawsze trafiają na zołzy, które ich niszczą! A Twoja przyjaciółka wydaje się być równie porządna, więc na razie się jej trzymaj i obserwuj rozwój sytuacji... 17 Odpowiedź przez Gordon 2013-01-20 16:31:53 Gordon Net-facet Nieaktywny Zawód: Student / Tłumacz, Projektant Zarejestrowany: 2013-01-19 Posty: 112 Wiek: 21 Odp: Kocham swoją Przyjaciółke... :| Oj trafiają... ale może nie na zołzy... tylko hmm... No tak jakoś wychodzi... nie miałem duzego pola do popisu w sprawach "sercowych" bo ja zawsze wybieram .. albo 'Te' zajęte, albo takie, ktore w ogole do mnie nie pasuja... Dlatego nie byłem z nikim w dłuzszym związku.. No mówi sie trudno... Aż dziwne, że tak szybko mi się humor poprawia.. jakos to nietypowe... Dzwoniłem dzis do niej, rozmawialiśmy.. pół godziny... chyba wszystko w miare wrociło do normy... zobaczymy co czas pokaze.. A narazie.. może uda mi się oczarować jakąś urzekającą Panią Bo samotność... dobija bardzo... Masz rodzine, samochód, Hobby (wiele) masz czas... studia-stypendium... jest super, ale nie masz Tego jednego .. II połówki ;/ To troche ... no i ta głupia sytuacja w domu .. "JAKI PRZYSTOJNY" , "JAKI ŁADNY" ... a dziewczyny nie ma... Powiedzcie mi ... Bo moja partnerka ze studniówki, z którą zresztą nie wyszło... Powiedziała mi, że jestem za miły.. Fakt.. Chamstwa u mnie nie będzie.. Właśnie przez to nie wyszło...I jak postrzegacie bycie współcześnie gentlemanem ? Bo nie chodze w dresie, nie mam długich włosów, nie jestem jakiś szalony, tylko.. własnie bardziej spokojny... stonowany, ale Pozytywnie nastawiony do zycia... Nie wiem .. Doradzcie Piekne Panie ! Bo może cos muszę w Swoim zyciu zmienić, żeby... jakos zwrócić uwagę płci pieknej... Wiem, że to nie forum dla uwodzenia.. ale jeżeli ktoś 'zlituje' sie nad biednym futbolistą amerykańskim ... będe wdzięczny "Why the sky is Blue ? Cause The God loves Infantry!! ""Uzywam Interpunkcji, a z Ortografią to różnie, ale Przecinki są !" 18 Odpowiedź przez pani_w_dylemacie 2013-01-20 17:58:11 Ostatnio edytowany przez pani_w_dylemacie (2013-01-20 18:01:09) pani_w_dylemacie Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-20 Posty: 24 Odp: Kocham swoją Przyjaciółke... :| Przede wszystkim - nie zmieniaj się i tak nie będziesz w tym naturalny. Na Twoje pytania nie ma jednoznacznej odpowiedzi, ile kobiet - tyle zdań. Z tego, co opisujesz to jesteś ideałem (bez złośliwości, po prostu wyglądasz na porządnego faceta) i tu się zaczyna problem... niby marzymy o tych dobrych, spokojnych mężczyznach, którzy będą nas traktować jak księżniczkę, a jak przychodzi, co do czego to nie możemy się oderwać od złego traktowania faceta, tak jesteśmy nim oczarowane, gdy jest niegrzeczny! Bo gdy jest za dobrze - nudzimy się. I tu Panowie nie jesteście wcale lepsi, też szukacie "zołzy", a nie dobrej, grzecznej dziewczynki. Oczywiście nie można generalizować, są wyjątki, zatem na pewno na takiego trafisz i Ty. Na taką właśnie kobietę, która doceni to, jaki jesteś. Czy będzie to Twoja przyjaciółka tego nie wiem i nadziei robić nie chcę, ale z tego, co opisujesz, żadna z niej zołza, dogadujecie się dobrze, relacje macie wzorowe, kto wie, kto wie... Pomyśl, że jakby nie było - lubi Cię takiego, jakim jesteś! Zmiana nie wyszłaby na z tym ideałem to żadna przesada, który facet miałby takie rozterki jak Ty teraz a szkoda, że nie mają. Większość nie rozważa takich spraw nawet, gdy autentycznie zawini, biorą życie lekko "nie ta, to inna". Cóż, gdyby więcej facetów tak podchodziło do tych spraw, może byłoby więcej udanych związków. 19 Odpowiedź przez Teo 2013-01-20 18:06:05 Teo Gość Netkobiet Odp: Kocham swoją Przyjaciółke... :| Bycie za miłym nic nie znaczy. To jest zwykła i przyznam dość podła wymówka, która się stosuje jak chce się zerwać, a nie ma się "konkretnego" powodu, czyli zrywający chce wyjść z sytuacji z twarzą powiedzmy, a tak naprawdę robi więcej złego niż dobrego. Bo nikt kto zrywa nie przyzna się, że to jego wina, bo nikt nie lubi czuć się winny, dlatego niektórzy mówią "jesteś za miły", czyli Twoja wina. Tego w ogóle nie powinieneś brać do gentleman'ów i to nie prawda, że kobiety lubią chamów i prostaków. Kobiety lubią mężczyzn zdecydowanych i ciekawych, a to z chamstwem i prostactwem nie ma wiele wspólnego 20 Odpowiedź przez Gordon 2013-01-20 18:09:44 Gordon Net-facet Nieaktywny Zawód: Student / Tłumacz, Projektant Zarejestrowany: 2013-01-19 Posty: 112 Wiek: 21 Odp: Kocham swoją Przyjaciółke... :| To miło czytac W sumie... to bardzo miło .. tak po gardle łaskotki otrzymać Ja się tego boję właśnie... bo w liceum mówiłem, że na studiach.. to kobiety myslą inaczej... potrzebują kogos bardziej ztonowanego... no i co ? I ... 'alone' .. Zobaczymy, miejmy nadzieje, że Masz racje ... Pewnie dlatego tak jest, że Stolica województwa to... Wieś niestety... bo wszystko tam jest takie samo... taak narzekam... ale mam dobry humor Wiec... nie jest źle Znajdzie się, znajdzie... ale kiedy ? A Wracając do stosunków z moja przyjaciołką.. to .. tak właśnie najprawdopodobniej pozostanie. Jade na siłownie i brzydko mówiąc... ten smutek po "odrzuceniu" .. 'wyleję z potem' .. Nie minie do końca, ale bede zbyt zmęczony, zeby mysleć Pozdro z domu "Why the sky is Blue ? Cause The God loves Infantry!! ""Uzywam Interpunkcji, a z Ortografią to różnie, ale Przecinki są !" 21 Odpowiedź przez Teo 2013-01-20 18:15:13 Teo Gość Netkobiet Odp: Kocham swoją Przyjaciółke... :| Gordon przestań szukać, a znajdzie się na pewno. Metoda gwarantowana i potwierdzona prawami fizyki A skąd Ty w ogóle jesteś? 22 Odpowiedź przez Gordon 2013-01-20 18:20:46 Ostatnio edytowany przez Gordon (2013-01-20 18:21:39) Gordon Net-facet Nieaktywny Zawód: Student / Tłumacz, Projektant Zarejestrowany: 2013-01-19 Posty: 112 Wiek: 21 Odp: Kocham swoją Przyjaciółke... :| #TEO Napisałem Ci na PW:D No ja znam to doskonale ! , że przestań szukać, a znajdzie się napewno Noo... tylko, że ja nie wiem jak to zrobić.. bo ciągle sie o tym myśli... chciałbym mieć na to brzydko mówiąc "Wyj**ane" ... ale normalnie nie potrafie.. może macie jakieś porady ?Edit: OKEJ... Jestem z Kielc ;] "Why the sky is Blue ? Cause The God loves Infantry!! ""Uzywam Interpunkcji, a z Ortografią to różnie, ale Przecinki są !" 23 Odpowiedź przez Teo 2013-01-20 18:38:38 Teo Gość Netkobiet Odp: Kocham swoją Przyjaciółke... :| Gordon napisał/a:#TEO Napisałem Ci na PW:D No ja znam to doskonale ! , że przestań szukać, a znajdzie się napewno Noo... tylko, że ja nie wiem jak to zrobić.. bo ciągle sie o tym myśli... chciałbym mieć na to brzydko mówiąc "Wyj**ane" ... ale normalnie nie potrafie.. może macie jakieś porady ?Edit: OKEJ... Jestem z Kielc ;]Tak, zająć się czymś co naprawdę nas fascynuje i wciąga, nie myśleć o tym. Na początku jest trudno, bo tak z medytacją. W medytacji główną podstawą jest niemyślenie, ale spróbuj ZUPEŁNIE nie myśleć o niczym, nie da się, ale z czasem i praktyką jest to możliwe, wierz mi. Wymaga jednak czasu i skupienia. Dlatego całą swoją uwagę zrzuć na coś ciekawego. O! Całą swoją uwagę zrzuć na siebie Zainwestuj w siebie, zacznij się słuchać, zaprzyjaźnij, pokochaj siebie, a pewnego dnia zdasz sobie sprawę, że nie myślisz, tak jak w medytacji Nic się nie dzieje ot, tak, już, hop, ale chodzisz na siłownie, ćwiczysz i wiesz, że tylko samozaparcie i trening czyni mistrza. Wszystko jest nowym mottem życiowym jest powiedzenie: Jeśli chcesz czegoś, czego nigdy nie miałeś musisz zacząć robić coś, czego nigdy nie w tym zdaniu jest zawarte wszystko o naszych pragnieniach i marzeniach. 24 Odpowiedź przez Gordon 2013-01-20 18:55:21 Gordon Net-facet Nieaktywny Zawód: Student / Tłumacz, Projektant Zarejestrowany: 2013-01-19 Posty: 112 Wiek: 21 Odp: Kocham swoją Przyjaciółke... :| Mam tak wiele zajęc, że o zapomnienie o świecie nie trudno zawsze starałem się kontrolować wszystko... ale jak widać ... przez czas , który poswiecam na hobby... widze, ze brakuje czasu na spotykanie z kobietami ... no cóż.. moze warto to zmienic Znasz jakies... Gdzie mogę się nauczyc medytacji ? "Why the sky is Blue ? Cause The God loves Infantry!! ""Uzywam Interpunkcji, a z Ortografią to różnie, ale Przecinki są !" 25 Odpowiedź przez Teo 2013-01-20 18:58:31 Teo Gość Netkobiet Odp: Kocham swoją Przyjaciółke... :| Gordon napisał/a:Mam tak wiele zajęc, że o zapomnienie o świecie nie trudno zawsze starałem się kontrolować wszystko... ale jak widać ... przez czas , który poswiecam na hobby... widze, ze brakuje czasu na spotykanie z kobietami ... no cóż.. moze warto to zmienic Znasz jakies... Gdzie mogę się nauczyc medytacji ?Sam możesz się jej nauczyć. Robienie tego nie jest żadną filozofią, schody zaczynają się dopiero wtedy, gdy trzeba od siebie wymagać regularności, samodyscypliny i niemyślenia 26 Odpowiedź przez Znajomek 2013-01-20 23:27:10 Znajomek Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-05-02 Posty: 16 Odp: Kocham swoją Przyjaciółke... :|Skąd ja to znam, w myśli ciągle jedna dziewczyna czego byś nie robił, sa dni gdy jest lepiej, ale potem wraca to z podwójną siłą, lece wtedy na siłkę i się wyłączam - jest lepiej, wiadomo kiedyś się coś znajdzie takie jest prawo dżungli ;p ale ona i tak ci będzie siedzieć w głowie 27 Odpowiedź przez akacjaa 2013-01-20 23:39:20 akacjaa Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-06 Posty: 295 Odp: Kocham swoją Przyjaciółke... :|ale to slodkie fajnie ze sa tacy faceci jeszcze trzymam kciucki:) 28 Odpowiedź przez ban 2013-01-20 23:42:05 Ostatnio edytowany przez ban (2013-01-20 23:48:02) ban Net-Facet Nieaktywny Zawód: hitech, management Zarejestrowany: 2012-11-28 Posty: 1,024 Wiek: 3X (trójka na początku) Odp: Kocham swoją Przyjaciółke... :| Gordon napisał/a:Jestem... Wczoraj wyciągnąłem ją z domu... pojechałem tam.. i porozmawialiśmy..Jesteś wielki!ale narazie zostajemy boscy!Najgorsze jest to, ze... teraz jest ten okres.. gdy nie chce mi sie jesc, nienawidze tego.. ale co zrobic. Z Dnia na dzien bedzie lepiej... Nie wiem jak sie bedziemy widywac na uczelni, jak to bedzie wygladac. Pozdro i Dziękuje za mi się, że możesz być w niej na zabój zakochany, ona może o tym wiedzieć, a mimo to możecie wciąż być na stopie przyjacielskiej, bo ona Cię nie kocha. Miałem tak. Chyba nigdy do końca nie przeszło, ale wcale za nią nie tęsknię, bo w żonie spełniły się pragnienia. Ważne tylko, abyście się nie krzywdzili, abyś Ty nie miał miny cierpiącej, aby ona nie cierpiała, bo Ty cierpisz. Wiele osób nawet nie może rozmawiać z tymi, których kochają, a Ty z przyjaciółką nawet wychodzisz na spotkania sam an sam... nie miałem takiej możliwości. 29 Odpowiedź przez Gordon 2013-01-21 18:09:14 Gordon Net-facet Nieaktywny Zawód: Student / Tłumacz, Projektant Zarejestrowany: 2013-01-19 Posty: 112 Wiek: 21 Odp: Kocham swoją Przyjaciółke... :| Hmm... # Ban - Napisałes, zeby nie mieć miny skrzywionej Ja uchodzę za człowieka, który zawsze jest uśmiechnięty i zawsze wszystkich pociesza...:) Tylko w środku gorzej Ale to tam... daje rade, ciekawe do kiedy W Bogu jest zawsze ukojenie ... Pomaga mi - bez linczu !Noo i ogolnie... to dzisiaj tez ja widziałem, pogadalismy troche, no i w sumie to tak jakby tego zdarzenia nie było... jak widać Ona też chce o tym zapomnieć No ale cóż... da się to jakoś załatwić.. chyba "Why the sky is Blue ? Cause The God loves Infantry!! ""Uzywam Interpunkcji, a z Ortografią to różnie, ale Przecinki są !" 30 Odpowiedź przez tbr 2013-01-23 15:08:08 tbr Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-14 Posty: 95 Wiek: po 20, ale ciągle przed 25 ;) Odp: Kocham swoją Przyjaciółke... :| Hej! Troszkę dziwnie czyta mi się Twoje posty, bo jednak przeżyłam coś mocno podobnego, właściwie to jeszcze dalej przeżywam i jestem po tej samej stronie, co Ty Może chciałbyś, żebym opisała Ci to na privie? 31 Odpowiedź przez Gordon 2013-01-23 19:17:07 Gordon Net-facet Nieaktywny Zawód: Student / Tłumacz, Projektant Zarejestrowany: 2013-01-19 Posty: 112 Wiek: 21 Odp: Kocham swoją Przyjaciółke... :| W sumie Dlaczego nie # tbr - U have a mail "Why the sky is Blue ? Cause The God loves Infantry!! ""Uzywam Interpunkcji, a z Ortografią to różnie, ale Przecinki są !" 32 Odpowiedź przez ban 2013-01-23 22:16:24 ban Net-Facet Nieaktywny Zawód: hitech, management Zarejestrowany: 2012-11-28 Posty: 1,024 Wiek: 3X (trójka na początku) Odp: Kocham swoją Przyjaciółke... :|Dasz radę. Nie obciążasz ją zanadto swoją miłością, przyjaźń może trwać, ona mimo wszystko wie że kochasz. Teraz tylko trzeba czasu. 33 Odpowiedź przez kas301191 2013-01-23 22:34:49 kas301191 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-15 Posty: 108 Wiek: 22 Odp: Kocham swoją Przyjaciółke... :|Chyba mogłoby być z tego coś więcej, tylko trzeba by to jakoś rozkręcić... doskonale znam sytuacje, gdzie przyjaźń damsko-męska zakończyła się związkiem. Myślę, że za nim się rozpocznie ta właściwa faza, że tak to nazwę, najpierw potrzebne jest takie odczucie, że to faktycznie ta jedyna osoba przede mną stoi, najbliższa - a więc przyjaźń. Takie relacje, że mam się komu wyżalić, poopowiadać, pogawędzić, zwierzyć, bardzo wpływają na psychikę człowieka. Ona na pewno zauważa, że jesteś kimś bardzo wartościowym i nie wierzę, że gdyby w twoim życiu pojawiła się inna kobieta, ona nie byłaby zazdrosna. Pewnie kojarzy z Tobą wszystkie najlepsze chwile swojego życia a tak poza tym na pewno świetnym materiałem na chłopaka jest ktoś, z kim jest po prostu dobrze, komu ufam... a więc pora na odrobinę pikanterii może najpierw żarciki, potem odrobinę rozmowy, a w końcu przyjdzie czas na odwagę wszystko stopniowo.... po mału... niech przyzwyczaja się do mysli że przyjaciel może być jej facetem 34 Odpowiedź przez Gordon 2013-01-23 22:38:38 Gordon Net-facet Nieaktywny Zawód: Student / Tłumacz, Projektant Zarejestrowany: 2013-01-19 Posty: 112 Wiek: 21 Odp: Kocham swoją Przyjaciółke... :| Hmm... tego typu żarty... o seksie nawet .. o upodobaniach ... to nie ma problemu Ciągle zartujemy i rozmawiamy o tych sprawach Takze... hmm , no sam nie wiem jak się to rozwinie... zobaczymy Wziąłem sobie do serca... nie szukaj, a sama się znajdzie.. zobaczymy "Why the sky is Blue ? Cause The God loves Infantry!! ""Uzywam Interpunkcji, a z Ortografią to różnie, ale Przecinki są !" 35 Odpowiedź przez Gordon 2013-01-24 15:47:41 Gordon Net-facet Nieaktywny Zawód: Student / Tłumacz, Projektant Zarejestrowany: 2013-01-19 Posty: 112 Wiek: 21 Odp: Kocham swoją Przyjaciółke... :| No i **** Bąbki strzelił Dziękuje do widzenia... Już wiem, ze kogoś ma, się spotyka :]Nie mam do Niej o to żalu .. tylko do Siebie ;] hah... super .. hahahahha, i dowiedziałem się rownież... ze juz raczej nie będziemy tak o wszystkim rozmawiać Mam fajny początek sesji Chill ^.^ jak.... cholera ;/ "Why the sky is Blue ? Cause The God loves Infantry!! ""Uzywam Interpunkcji, a z Ortografią to różnie, ale Przecinki są !" Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
- Jesteś moją dziewczyną. - to brzmi pięknie z jego ust. - Ty moim - zawachałam się. Ja go na prawdę kocham. - Chłopakiem. - Jezusie. Jak ja cię kocham. - przytulił mnie jescze mocniej i zasnął. Nie byłam mu dłużna i chwile później oddałam się snu. Gdy się obudziłam go nie było koło mnie. Może to sen? Popatrzyłam na
napisał/a: Majar 2013-11-24 15:55 Cóż, nie mam przyjaciółki - ani prawdziwej,ani wymyślonej; mam natomiast 3 fantastycznych i udanych przyjaciół z których jednego darzę specyficznym rodzajem miłości bo jest moim bratem - i nie znam życia bez jego osoby - w nim mam najlepszego przyjaciela - dozę wszelkiego zrozumienia i wsparcia - jest mi lepszy niż 10 najlepszych przyjaciółek - jest częścią mnie,blizniaczą częścią mnie - jestem tak szczęśliwa,że spotkało to właśnie mnie - uważam go za dar. Drugiego znam od dzieciństwa,jest moim rówieśnikiem i niezłym intelektualistą, mężczyzną cholernie inteligentnym i ciekawym, trzeciego poznałam niespełna 10 lat temu a że jest stuprocentowo rudy - a ja bardzo lubię ten typ urody - nasze relacje są jeszcze lepsze - wesoły,zabawny,trochę inny niż ten pierwszy ale mając tak prześwietne męskie towarzystwo nie ma się stereotypowego podejścia do spraw przyjazni i obala się mity funkcjonujące w społeczeństwie w myśl których kobieta zrozumie kobietę - może - jeśli jest taka sama - ja takiej nie znalazłam a pozatym nie tracę czasu z facetami na plotki o modzie i urodzie - bo to nie jest sposób na życie,podobnie jak rozprawianie o amantach srebrnego ekranu kiedy obok w rodzinie mam amanta który jest klasą sam dla siebie i nie spotkałam mężczyzny równego mu w wyczuciu elegancji czy urodzie; wbrew pozorom z mężczyznami - w zależności od relacji jakie nas łączą - świetnie rozmawia się o sprawach głęboko osobistych - inny poziom,kiedy zwierzyłam się pewnej długoletniej przyjaciółce z pewnej sprawy jej reakcja była gromem - ale - sobie nie miała do zarzucenia nic,mimo,że nawiązała romans z żonatym mężczyzną i ojcem dzieci - czego ja nie jestem w stanie pojąć,patrząc na jej gorliwość religijną; moi przyjaciele cokolwiek stronią od takich ekscesów - a przyjaciółka już nie jest przyjaciółką - widać ,że pewien poziom u kobiet bardzo się obniża,szczególnie w kwestiach moralnych a ja nie chcę z takimi pseudoprzyjaciółkami bez zainteresowań dodatkowo dzielić się radością życia i podejmować tematów o których nie mają pojęcia. Razem z chłopakami spędzamy czas,spotkanie pięciominutowe na mieście - kończy się 5 godzinami intensywnego przegadania,wspólnie oglądamy filmy,poruszamy ciekawe tematy,jak miło jest usłyszeć od mężczyzny który nie jest moim chłopakiem ani mężem - Z TOBĄ MOŻNA O WSZYSTKIM POGADAĆ; JESTEŚ NIEOCENIONA; TY NIE JESTES JAK INNE -TAK JAK MÓWISZ TAK ROBISZ; TOBIE POWIEM BO MASZ PEWIEN POZIOM; KOBIETO - JESTES MOIM IDEAŁEM, brat chłopaka mojego powiedział - ALE MASZ INTELIGENTNĄ DZIEWCZYNĘ....; i miejsca w gronie męskim,uznania z ich strony,relacji nas łączących - nie muszę osiągać za pomocą tylko pięknego ciała i gierek - mam do czynienia z mężczyznami o czasem bardzo wyrafinowanym intelekcie którzy szczerze pogardzają takimi kobietami a te z kolei zielenieją z zazdrości gdy cała ich ''misterna praca'' idzie na marne bo są mężczyzni którzy poszukują czegoś więcej w kobiecie niż biust i zgrabne nogi - ale przez takie właśnie kobiety inni mężczyzni,o podobnym do nich poziomie myślą,że wszystkie są takie same.....KOCHAM ICH ZA TO,ŻE SĄ - ZA TO ŻE WZBOGACAJĄ I WSPÓŁTWORZĄ MOJE ZYCIE!!! Książka zaś w języku polskim jest rodzaju żeńskiego - i ją z powodzeniem mogę nazwać moją przyjaciółką - żadna nigdy mnie nie zawiodła:) I oczywiście dla każdej kobiety czy chce czy nie przyjaciółką najlepszą jest jej - uwaga - paczka podpasek....Nie oszukujmy się - tak jest, akurat dla mnie jest to przyjaciółka o imieniu ALWAYS - i nie mam zamiaru tego tu nie uwypuklić dodając dygresję,że - pośród kobiet mnie otaczających stosunkowo niewiele ma taką przyjaciółkę - nawet widzę to u kobiet robiących zakupy w marketach,mają inne imiona te przyjaciółki - a szkoda,bo na mojej półce w łazience - ZAWSZE króluje podstawowe jej wyposażenie - ALWAYS. napisał/a: paullutek 2013-11-24 17:12 Za co kocham moją przyjaciółkę? za to, że jest straszną „zołzą” i zawsze mi wytknie, że przytyłam i że znowu kiepską fryzurę sobie zrobiłam i za to, że znowu na mnie nakrzyczała bo za bardzo rozpieszczam swoje dzieci i na głowę mi wchodzą a przy tym znowu im kolejny prezent przyniosła. Kocham ją za to, że pożyczyła mi kieckę na wesele kuzyna i synka z przedszkola odebrała, że na piwo do pubu mnie wyciągnęła żebym ciągle tylko nie pracowała. Kocham ją za wielogodzinne rozmowy płaczem albo śmiechem przeplatane, za spacery kilometrowe i mężów obgadywanie, kocham ją za……. za to, że jest ze mną od??????????lat i jeszcze nigdy mnie nie zawiodła i wiem, że jestem szczęściarą bo nie każdemu jest dane mieć taką przyjaciółkę i pielęgnuję tą przyjaźń jak największy skarb, jak diament aby zawsze błyszczał i swoim blaskiem moje życie oświetlał. Kto w życiu nie był więzami przyjaźni połączony ten ubogi i współczucia godzien ale czy my sami nie przechodzimy gdzieś obok tej relacji przyjacielskiej i jej nie zauważamy bo trzeba pamiętać, że przyjaźń to nie spektakularne deklaracje i uczynki to zwykłe, codzienne drobnostki, które są naszym udziałem. Jolka wiem, że jak to przeczytasz to się wściekniesz bo Ty peanów na swoją cześć nie lubisz ale pewnie tam gdzieś w środku serduszko drgnie radośnie – Kocham Cię Ty mój „wariacie” :o napisał/a: kalask 2013-11-24 19:29 Nie kocham jej za "coś", kocham ją pomimo wszystko ;) Czy jest dobrze, czy jest źle - zawsze wiemy, że możemy na siebie liczyć :) Always napisał/a: CiastoPanda 2013-11-24 21:28 Moją przyjaciółką jest moja siostra i kocham ją za to że szczerze i bez oporów karci mnie kiedy robię głupoty. Nie okłamuje mnie pod pretekstem "żeby Cię nie krzywdzić, nie robic przykrości". Mówi prawdę nawet tę najgorszą. Potrafi mnie postawić do pionu w 10 sekund. Nie mam jej tego za złe i gdy role się odwrócą- również jestem z nią szczera. Nie obrażamy się na siebie tylko staramy się szczerze i otwarcie przyjmować krytykę. Kocham ją za to że rozumie moje wybryki, nie oczernia mnie, nie podcina skrzydeł,wspiera mnie nawet w tych dla niej nie do konca logicznych planach. Pomaga realizować cele ,wyciera łzy kiedy coś nie wyjdzie, a gdy sama w siebie wątpie ona wierzy we mnie za siebie i za mnie. Taki anioł tylko że ten od serca a nie z nieba, chociaż kto wie, może Bóg mi dał starszą siostrę żeby była moim aniołem :) napisał/a: dalana 2013-11-24 21:56 Na krótką chwilę zamykam oczy i myślę o swojej, najważniejszej przyjaciółce,którą jest moja mama...zastanawiam się nad tym czy jest ktoś,kto mógłby mi ją zastąpić,otwieram oczy i niestety nie ma nikogo,kto choć przez momencik byłby dla mnie tak ważny jak mama to opowieść na setki stron,ale postaram się krótko "KOCHANA" to pierwsze i najważniejsze słowo jakie przychodzi mi do moich oczach mama jest kimś na kształt słońca pełnego miłości i jest dla mnie wszystkim,żadna babcia,ciocia,starsza siostra czy nawet tata nie umiałby mnie pocieszyć,przytulić i dbać o mnie tak jak moim życiu było wiele momentów,w których mama była dla mnie opoką nie do zastąpienia,wiele pewnie jeszcze takich chwil przede teraz, gdy jestem już dorosłą kobietą nie wyobrażam sobie życia bez mamy,której dobroć i wsparcie jest dla mnie motorem w pokonywaniu codziennych jestem dumna,jak ktokolwiek powie -jesteś taka sama jak Twoja matka. Dziękuję Ci mamo,za wszystko,zawsze będziesz dla mnie najważniejsza i wiedz, że tego nikt nie zmieni. napisał/a: LadyGryf 2013-11-25 01:10 Kocham ją za to, że nawet gdy jesteśmy daleko, nie widzimy się kilka miesięcy i jesteśmy totalnie zabiegane, to gdy już się umówimy jest tak jakbyśmy widziały się wczoraj - rozmawiamy o wszystkim, o niczym i jesteśmy zawsze wtedy szczęśliwe :) napisał/a: kinias19 2013-11-25 10:33 Kocham swoją przyjaciółkę za to, że zawsze mnie wspiera, nawet w najtrudniejszych sytuacjach. Gdy pokochałam mężczyznę, który okazał się być rozwodnikiem, myślałam, że ta miłość nie ma żadnych szans. Obawiałam się reakcji mojej rodziny, tego że nikt nie zaakceptuje tego związku. Przychodziły dni, w których dochodziłam do wniosku, że pomimo tego, że się bardzo kochamy to musimy się rozstać. I wtedy właśnie moja przyjaciółka wspierała mnie, pocieszała dobrym słowem. Dodawała mi otuchy i zawsze powtarzała, że nie warto rezygnować z miłości. Namówiła mnie do szczerej rozmowy z rodzicami. Nie było lekko, ale po jakimś czasie zaakceptowali mój wybór. Dzięki temu, że moja przyjciołka mnie wspierała, dziś jestem szczęśliwą osobą, która wie co oznacza prawdziwa miłość! napisał/a: chmura99 2013-11-25 12:07 Za to, że nauczyła sięgać po to, co wydawało się przerastającym mnie wyzwaniem. Wrzucała na wielkie wody... i trwała niczym morska latarnia, pokazująca kierunek maleńkiej łódce na oceanie wyzwań... Właśnie za to i 1000 innych rzeczy... :) napisał/a: agf 2013-11-25 14:09 Ona - singielka, ja - żona. Ona - bezdzietna, ja - matka. Ona - robi karierę, ja - wychowuję dziecko. Ona - przygody, ja - stabilizacja. Ona - mieszka w domu, ja - borykam się z trudami życia w małym mieszkaniu. A jednak jesteśmy przyjaciółkami od najmłodszych lat, gdy obie byłyśmy małymi dziewczynkami i nie dzieliło nas praktycznie nic. Przyjaźń to dla mnie związek dwóch osób, który pomaga w życiu. Dla mnie przyjaciółką jest koleżanka z podstawówki. Znamy się wiele lat i chociaż nie spotykamy się już codziennie tak, jak to było kiedyś, każda z nas ma w pewnym sensie własne, odrębne życie, to jednak niezależnie od tego, ile czasu się nie widzimy, nigdy nie czujemy się obco. Wydaje mi się, że po tym można też poznać magię przyjaźni. Nawet po długim czasie bez kontaktu, gdy spotykamy się, jest tak jakbyśmy się widziały wczoraj. Mamy o czym rozmawiać, plotkować, śmiejemy się czy też płaczemy, wspominamy, rozwiązujemy problemu. Nie ma miedzy nami ciszy, niezręcznych momentów, nie ma wstydu. Kochamy się za to, że możemy powiedzieć sobie o wszystkim bez strachu, że będziemy wyśmiani, bez strachu, że nasza tajemnica czy problem zostanie komuś przekazany. Kochamy się za wzajemną chęć pomocy, a nawet jeśli nie będziemy w stanie sobie pomóc, nieważne. Ważne, że się wysłuchamy. napisał/a: agata17ko 2013-11-26 09:08 Przyjaźń to ważna sprawa! Trzeba ją pielęgnować i dbać o nią jak o najdroższy kwiat. Ja z Moją przyjaciółka trwamy przy sobie już od 10 lat i zapuściłyśmy w sobie potężne korzenie, a wspólne wspomnienia nas cementują niczym Stare dobre małżeństwo - z tym plusem że nie kłócimy się o pieniądze! Kocham ja za to ze zawsze wesprze mnie dobrym słowem, gdy jestem sceptycznie nastawiona do podejmowania nowych działań ona zawsze popycha mnie do przodu. gdy mam w planie popełnić głupotę ona potrafi "kopnąć mnie w tyłek" i pokazać że to co zamierzam jest naprawdę niepoważne. Kocham ja tez za chwile spędzone we dwójkę, gdy popijamy szampana przez całą noc potrafimy obgadać cały świat dobrze się przy tym bawiąc i zapominając o kłopotach dnia codziennego! napisał/a: bar_bro 2013-11-26 13:02 Wśród wszystkich wspaniałych cech mojej przyjaciółki za które ją kocham, najważniejsza jest ta jedna- wiem, że nie ważne jak długo się nie zobaczymy, zawsze będę mogła na nią liczyć. Moja przyjaciółka dała wspaniały przykład prawdziwości tego stwierdzenia, kiedy nasze drogi się rozeszły, mieszkałyśmy na dwóch różnych końcach Polski, nie widziałyśmy się ponad rok, ale kiedy poinformowałam ją o moich problemach zdrowotnych, nie zawahała się ani przez chwilę- wzięła urlop, pokonała 700 km i następnego dnia stała przed moimi drzwiami z siatką pełną zakupów, uśmiechem na ustach i zdecydowanie oświadczyła, że przyjechała pomóc mi stanąć na nogi :) napisał/a: bar_bro 2013-11-26 13:08 Wśród wszystkich wspaniałych cech mojej przyjaciółki za które ją kocham, najważniejsza jest ta jedna- wiem, że nie ważne jak długo się nie zobaczymy, zawsze będę mogła na nią liczyć. Moja przyjaciółka dała wspaniały przykład prawdziwości tego stwierdzenia, kiedy nasze drogi się rozeszły, mieszkałyśmy na dwóch różnych końcach Polski, nie widziałyśmy się ponad rok, ale kiedy poinformowałam ją o moich problemach zdrowotnych, nie zawahała się ani przez chwilę- wzięła urlop, pokonała 700 km i następnego dnia stała przed moimi drzwiami z siatką pełną zakupów, uśmiechem na ustach i zdecydowanie oświadczyła, że przyjechała pomóc mi stanąć na nogi
Na ten moment jest czwartek, wczoraj dziewczyna się nie odezwała, dzisiaj na razie też, a ja siedzę zaniepokojony, bo bardzo ją kocham i chcę jej pomóc, ale z drugiej strony też nie chcę by taka sytuacja miała miejsce po raz kolejny. Co powinienem teraz zrobić? Odezwać się do niej? Dać jej czas?
Powiew wiatru zarzucił moje włosy do tyłu a oczy zrobiły się szerokie jak pięć złotych. -Gdzie? Jakie gdzie! Raczej nie! -Nie wiem, poprostu przejechać. Co ci szkodzi? Odwioze cię potem do domu. Prosić cię nie co mam mu odpowiedzieć gdy w głowie mam pełno sprzeczności. -No... W zasadzie to... -Gdy już mam odpowiedzieć że tak, przed oczami staję mi obraz Kat. Jej radosny uśmiech i słowa że on jest inny, i że to ten. Nie było by to w porządku z mojej strony. Nieważne że bardzo chcę, nie mogę, taka zasada. -...Nie, mam inne prawda. Chłopak mruży oczy przyglądając się mi. Nie mogę się na niego patrzeć więc odwracam głowę w drugą stronę. Jeżeli patrzysz na kogoś zbyt długo, to zaczynasz wbijać sobie w pamieć każdy szczegół jego twarzy. A potem ta twarz staję ci przed oczami wtedy, kiedy tego nie chcesz. -No spoko. Nie będę pytał o więcej nudziaro, ja spadam. Zamykam oczy i liczę do trzech. A potem otwieram notatnik i piszę tytuł nowego wiersza. *** Zamykam książkę od chemii i opadam plackiem na łóżko. Zaraz tu padnę z nudów. Wychodzę z pokoju i mało co nie wychodzę z siebie-CO DO...?!?! -widzę przed sobą Kat, całą mokrą, z pączka czipsów, i rozmazanym makijażem. Wychylam się dla pewności i patrzę czy za otwartymi na zewnątrz drzwiach nie stoii grupka chłopaków z wiadrami pełnymi wody, lub chociaż pada deszcz. Czysto. -Eee... Hmmm... Mogę wiedzieć czemu jesteś mokra i tak się na mnie gapisz jakbym to ja była sprawcą tego jak wygladasz? I czemu w zasadzie jeszcze... -MOŻESZ SIĘ PRZEZ CHWILĘ ZAMKNĄĆ I DAĆ MI RĘCZNIK?! No w porządku, właśnie chciałam sie zapytań czemu go sobie jeszcze nie wzięła... Ide do łazienki i biorę czysty ręcznik. Podaje go Kat która wychodzi do mojego pokoju i się w nim zamyka. No super. Właśnie przejęto mi mój pokój. Ide do kuchni i siadam przy stole patrząc tepo na kwiatki w wazonie. Czemu różowe? Nie mogły być czerwone? *** Mija wieczność kiedy Kat wychodzi z mojego pokoju w moich dzinsowych spodenkach i szarym topie. -Spotkałam się dziś z Kolegami mojego bylego. Eryka. Wylali na mnie wodę z butli. I uciekli. Mało nie parskam śmiechem, ale się powstrzymuje. Przecież nie mogę się zaśmiać z tak poważnej sytuacij. -...-Powiesz coś? - Kiwam głową i nabieram powietrza. -Jak to? - Miało wyjść poważnie ale mój głos brzmiał strasznie za głośno i bardzo piskliwie. Odchrzącham. -Jak to? - Kat siada na stoliku i nabiera powietrza. -No tak to. łapie sie za głowę -Tylko mnie nie zabij... - Jak tak mówi to trudno jest się zapytać co się stało. Sama powie. -Ja chyba wciąż coś do niego czuje. Do Eryka. - Patrzę się na nią przez chwilę i próbuje odgadnąć czy żartuje .Rozbawiony humor mija tak szybko jak się pojawił. Moja głowa uderza z taką szybkością i siłą o stolik że wszystko na nim podskakuje. -Ja pierdole. -No ale ja nie wiem jak to jest...!-Nie odzywam się i tylko kalkuluje w myślach to co powiedziała. -Czyli czujesz coś do Eryka, i do Ethana. Tak?- Zakładam ręce na piesi. -Nie! -Czyli nie czujesz nic do Ethana? -Nie wiem! Wywracam oczami. Chcę w coś walnąć i mój wzrok automatycznie przenosi się na nową szybę w drzwiach. Nie. Myśl racjonalnie, rodzice cię zabiją jeśli to zrobisz. Co najmniej. -No doobra. Więc co zamierzasz zrobić?- Kat zmrużyła oczy i podeszła do lodówki. Otworzyła ją i wyjęła z niej truskawkowy serek. -To moje. Kat odkłada serek i sięga po jogurt-Miałam na myśli lodówkę. -A ten jogurt jest twój? Siada przy stoliku i zadłada mi stopy na nogi. -Nie wiem co mam zrobić... To takie trudne jest wybrać... -To nie loteria -Musisz wiedzieć kogo kochasz, przecież to nie jest trudne. - Kat wydyma wargi i kiwa głową. Podnoszę się ze stołku i zmierzam w stronę swojego pokoju myśląc gorączkowo jak jej doradzić. Nic mi nie przychodzi do głowy. Przecież nie mogę jej powiedzieć by wróciła do Eryka, czułabym się z tym źle. A Ethana? Tego też nie mogę jej powiedzieć. Tutaj nie podam powodu, bo sama go nie znam. Poprostu jej powiem że podoba mi Ethan, to normalne. Której dziewczynie by się nie spodobał? Po za tym nie jestem w nim wielce zakochana, nawet się w nim nie zauroczyłam. Ba. Przecież to Dureń. -Już wiem! Kat wchodzi do pokoju pewnym krokiem i siada na łóżku. -Tak? Wiesz, chyba też muszę coś powiedzieć... - Kat sięga po nasze zdjęcie nad łużkiem i mu się przygląda. -Ale ja byłam pierwsza. To Ethan. To on. Tylko i wyłącznie. Chyba go kocham. Uśmiecham się i wypuszczam powietrze przez nos. Trudno Clace. Życie toczy się dalej. Przecież go nie kochasz, więc daj sobie spokój. -A ty? Co chciałaś powiedzieć?- Kat odkłada zdjęcie i mi się przygląda. Zagapiam się na moment na nasze twarze oprawione w drewnianej ramce. Jesteśmy na tym zdjęciu takie szczęśliwe.. Nie mogę tego zniszczyć. Poprostu nie mogę. -Żebyś wybrała Ethana. Będziesz szczęśliwa. Jestem tego pewna. 1wip47Q. 70 420 77 346 166 37 204 261 416

kocham moją przyjaciółkę jestem dziewczyną